Reforma emerytalna miała szereg szczytnych założeń – jednym z nich było powiązanie wysokości emerytur z opłacanymi składkami, a szerzej składek z finansowanymi świadczeniami. Informacje o stanie środków na naszych rachunkach w OFE i o środkach zapisanych na naszych indywidualnych rachunkach w ZUS miały pomóc nam w racjonalnym podejmowaniu decyzji o naszych oszczędnościach emerytalnych. Niestety przez ostatnie parę lat dużo zrobiono, by system skomplikować, a racjonalne decyzje emerytalnych oszczędnościach emerytalnych uniemożliwić.
Rząd przeforsował w sejmie nowelizację ustawy o OFE w istotny sposób komplikującą system i pogarszającą sytuację członków OFE. Obowiązuje ona od kilku miesięcy i jej efekty już widać. Fundusze emerytalne wykorzystały ją do złamania obietnic danych członkom i podwyższenia wysokości pobieranych od członków opłat. KNUiFE, które powinno stać na straży praw nabytych przez członków OFE, zgodziło się na takie rozwiązanie. Korzystając ze zmienionych przepisów ustawy rząd skierował do konsultacji projekt rozporządzenia szeroko dopuszczającego inwestowanie w instrumenty pochodne nawet nie powiązane z instrumentami bazowymi, w które inwestować mogą OFE. Drastycznie ogranicza to bezpieczeństwo systemu i jego przejrzystość. Teraz proponuje się także zwiększenie limitów dla OFE inwestowania w poszczególne spółki, co w praktyce ułatwi powstanie bąbla spekulacyjnego i uniemożliwi racjonalną wycenę tych spółek oraz utrudni OFE „głosowanie nogami”.
Rząd, po hasłem zwiększenia oszczędności emerytalnych, przeforsował też, w nowej ustawie o pracowniczych programach emerytalnych, pozbawienie osób będących stronami umów agencyjnych i zleceń możliwości oszczędzania w ramach pracowniczych programów emerytalnych, ograniczenie ulgi podatkowej w ciągu roku w odniesieniu do składki dodatkowej i limitowanie jej wysokości.
Kolejnym pomysłem rządu jest likwidacja funduszy w ZUS. Czeka on na decyzję Sejmu. Warto przypomnieć, że pozwalają one na administrowanie podzieloną składką i określenie kosztów poszczególnych ubezpieczeń, co jest niezbędne dla racjonalizacji wydatków i obniżenia kosztów pracy w Polsce poprzez obniżanie składek na ubezpieczenia społeczne w tej części, w której z naddatkiem finansują one poszczególne ryzyka. Likwidacja funduszy w ZUS (skreślenie art. 55 w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych) to w pełni uniemożliwi.
Ale nawet te regulacje, które przetrwały wysiłki rządu obecnej koalicji likwidacji reformy emerytalnej, nie są stosowane. Od jakiegoś czasu ZUS zapewnia, że swoje problemy rozwiązał i do OFE trafiają składki, które powinny.
Przyjęta formuła określenia świadczenia emerytalnego w oparciu o zgromadzone składki sprawiła, mogła pogłębić drastyczne problemy demograficzne Polski, poprzez istotne ograniczenie wysokości świadczeń emerytalnych kobiet, które rodząc dzieci nie otrzymują wynagrodzenia w okresie urlopu macierzyńskiego i urlopu wychowawczego. Aby temu zaradzić przyjęto, że składki za te okresy, choć niezbyt wysokie, jednak będą finansowane przez ZUS.
Mimo, że norma ta obowiązuje nie jest w praktyce stosowana. Zgodnie z pismem ZUS z 5 lipca 2004 r. „płatnikiem składek dla osób przebywających na urlopach wychowawczych jest ZUS. Do czasu zakończenia prac nad procedurą obsługi osób przebywających na urlopach wychowawczych lub pobierających zasiłek macierzyński Zakład nie przekazuje składek do OFE.” I tak ZUS kobietom zapewnia spokojne oczekiwanie na emeryturę – może zanim osiągną wiek emerytalny opracuje stosowną procedurę. Do tego czasu jednak chyba trzeba by skreślić art. 2 Konstytucji RP i parę innych norm konstytucyjnych dotyczących gwarancji dla rodziny, równego statusu kobiet i paru innych regulacji, które wyraźnie nie zdołały się przyjąć.
Paweł Pelc
radca prawny
Wiceprezes Stowarzyszenia Rynku Kapitałowego UNFE
27 lipca 2004 r.